Przeglądając polskie kanały na serwisie YouTube, można odnieść wrażenie, że Polki są niezwykle zakompleksione. Dlaczego polskie vlogerki wmawiają sobie otyłość? Jaki ma to wpływ na kobiety z lekką nadwagą?
Dlaczego Polki nie lubią swojego ciała?
Oglądając polskie filmiki modowe, w oczy rzucają się dwie kwestie. Po pierwsze, większość kobiet ubiera się zachowawczo, stawia wyłącznie na miks bieli, czerni i beżu. Polskie vlogerki modowe wybierają raczej bezpieczne fasony spodni, topów i koszul. Mało która lubi zabawę kolorem, wzorem czy typowo kobiece stroje. Po drugie, polskie vlogerki modowe non stop narzekają na swoją sylwetkę. Kilka nosi rozmiar 34 i ciągle mówi o konieczności noszenia bielizny wyszczuplającej. Panie często mówią, że mają brzuch i boczki, podczas gdy ich brzuszek jest całkowicie płaski, śmiało mogą zakładać krótkie topy. Wspominają o zapuszczeniu i konieczności odchudzania. Niektóre non stop piją soczki, zamiast normalnie jeść. Inne z kolei katują się na siłowni, a po powrocie z niej pozostają na restrykcyjnej diecie.
Narzekanie vlogerek modowych wpędza inne kobiety w kompleksy
Gdy kobiety widzą szczupłą dziewczynę w rozmiarze 34, która wmawia sobie nadwagę, czują się podle. Zwłaszcza gdy same noszą rozmiar 38 lub 40. Owszem, otyłość nie jest zdrowa, ale te kobiety często nie zmagają się z nią, lecz kilkoma kilogramami do zrzucenia. Takie narzekanie na swoją sylwetkę przez szczupłe vlogerki może prowadzić do zaburzeń w postrzeganiu własnego ciała przez ich widzki. Te mogą zacząć się odchudzać w sposób radykalny i popaść w anoreksję. Krytyczne uwagi vlogerek modowych pod adresem własnych nienagannych sylwetek sprawiają też, że młode dziewczyny zaczynają się czuć spasione i popadać w ogromne kompleksy.
Vlogerki modowe wmawiają sobie nadwagę, by wypaść swojsko
Nie chcą uchodzić na zbyt idealne, pewne siebie, bo takich ludzi Polacy nie lubią. Bardzo często im zazdroszczą i niechętnie ich oglądają, a przecież od wyświetleń filmików zależy wysokość ich comiesięcznych dochodów. Panie zapominają jednak o jednej istotnej rzeczy. Takie mówienie o boczkach, gdy ma się nienaganny brzuch, trąci hipokryzją i zniechęca wielu widzów do oglądania kanału.
Niektóre vlogerki modowe mają kompleksy
Niestety, wiele vlogerek modowych szczerze wierzy w niedoskonałości własnej sylwetki. Może wynikać to z krytycznych uwag rodziców czy koleżanek w szkole. Może kiedyś były nieco krąglejsze i im docinano. Teraz mają obsesję na punkcie własnego wyglądu. Jeden kilogram więcej przy ich niedowadze nie stanowi żadnego problemu, ale one uważają, że już mocno przytyły i za chwilę będą wyglądać tak jak przed laty.
Inne spragnione są komplementów pod adresem szczupłej sylwetki
Czasem takie mówienie o nadwadze, grubych ramionach, udach etc. ma na celu wymuszenie na widzach komplementów pod adresem własnej sylwetki. Niektóre vlogerki modowe usiłują w ten sposób choć trochę się dowartościować. Nie jest to jednak najlepsza droga. Tak samo, jak kobieta, która ciągle narzeka partnerowi na nadwagę, w końcu ich narzekanie przerwie pewną tamę. Ludzie przestaną zaprzeczać jej chorobliwym osądom.
*Treści zawarte na serwisie Leczenie-otylosci.pl mają wyłącznie charakter informacyjny. Żadna z nich nie zastąpi wizyty u lekarza, psychologa czy konsultacji leku z farmaceutą. Misją portalu jest działanie informacyjno-edukacyjne. Zanim skorzystasz z porad zawartych w naszym serwisie, zwłaszcza tych o charakterze medycznym, skonsultuj się z lekarzem lub specjalistą z danej branży. Administrator portalu Leczenie-otylosci.pl nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie w praktyce treści opublikowanych na stronie.